Pędzle to zdecydowany klucz do sukcesu - o tym przekonałam się na pierwszych zajęciach w szkole wizażu - nie miałam swoich przy sobie, musiałam malować innymi, szkolnymi i kiepsko szło :( Za to wczoraj znów powiększyłam swój "dorobek" o kilka sztuk - tym razem postawiłam na Maestro - wersję złotą. Opiszę wrażenia.
Posługiwanie pędzlami, jak wszystko, wymaga wprawy i jak wszystko co powtarzane, wchodzi w nawyk - trzeba wiec chwilę czasu, żeby się z nimi oswoić.
Ale do sedna - jedna z Was zapytała mnie jak pielęgnuję pędzle, aby nie straciły swojej "formy".
Ale do tematu ....
Po co w ogóle czyścić pędzle?
A otóż wyobraźcie sobie, że pozostałości kosmetyków i kurz przebywający sobie na ów pędzlach to idealna pożywka dla bakterii. Malując brudnymi pędzlami siebie lub co gorsza innych pięknie przenosimy sobie wszystkie niespodzianki typu wypryski i inne niechętnie widziane na twarzy rzeczy. Pamiętajmy o tym, aby (jeżeli możemy odmówić) nie malować osób z aktywną opryszczką lub jęczmieniem. Na brudne pędzelki dużo gorzej nanosi się produkty, przez co trudniej uzyskać intensywny kolor. Absolutnie wykluczam (przynajmniej ja) pożyczanie pędzli - to zabawka typu grzebień czy wręcz samochód :)
Metody czyszczenia
Jeżeli jest to włosie naturalne, musimy dbać o nie jak o nasze własne włosy.
Musimy je myć delikatnym szamponem, najlepiej takim dla dzieci lub przynajmniej do włosów farbowanych. Jeżeli włosie po umyciu jest twarde, dajemy po prostu odżywkę, chwilkę zostawiamy i dobrze wypłukujemy.
Jeżeli włosie jest sztuczne, spokojnie możemy je myć zwykłym mydłem - ale w kostce - te w płynie niewiele nam zdziałają przy takiego typu zabrudzeniach .... no chyba ,że będzie to żel do demakijażu, ale raczej nie polecam. Mydło w kostce idealnie domywa pędzle z podkładu!
Ja mam taki kubełek do którego nalewam troszkę szamponu i ciepłej wody, wkładam pędzle, żeby się trochę "odmoczyły", po czym je piorę pocierając o dłoń z szamponem lub mydłem.
Po każdym praniu pędzli, pryskam je płynem do dezynfekcji np. Skinseptem.
Jeżeli używamy pędzli tylko dla siebie, wystarczy jak będziemy je prac raz w tygodniu, a po każdym makijażu wyczyścić je płynem do czyszczenia pędzli np. Inglot, MAC ... w zasadzie jest ich cała masa. Nalewamy płyn na wacik i wycieramy w niego pędzel aż do efektu, który nas zadowala.
Fajnym sposobem na doczyszczenie mega zabrudzonych pędzli - z ciężkich podkładów, kamuflaży i korektorów jest oliwka. Wlewamy do kieliszka oliwkę - do 1/4 wysokości - wkładamy pędzel i wyciskamy o ścianki naczynia. Następnie pędzel dokładnie wycieramy i myjemy po bieżącą wodą, aby nie zostawić tłustych śladów.
Przy obu rodzajach włosia należy pamiętać o dwóch BARDZO WAŻNYCH zasadach:
1. NIE powinno się dopuszczać do dostania się wody w miejsce gdzie skuwka łączy się z trzonkiem pędzla. Może to spowodować rozpuszczenie przez wodę kleju a finalnie prowadzić do wypadania włosia.
2. Suszymy pędzle w pozycji najlepiej pionowej, włosiem w dół - z tego samego powodu co wyżej - żeby woda nie spływała do kleju. Ewentualnie pędzle suszymy na leżąco na ręczniku papierowym.
Poniżej kilka pomysłów na suszenie pędzelków :)
Zdecydowanie najbardziej podoba mi się patent z wieszakiem :)
Może trochę chaotyczne te informacje, ale mam nadzieję, że każda z Was wyciągnie istotne dla siebie informacje.
Super Agnieszko jesteś "wielka" ,takie skondensowane informacje miałam nadzieję uzyskać:) moje pędzelki dziś już zostaną dopieszczone w sposób który opisałaś:) Abstrahując od tematu fajnie czyta się Twoje posty ( fachowa wiedza podana w bardzo lekki miły sposób)- masz kobietko talent!!!
OdpowiedzUsuń