Dziewczyny ściągają czarne kurtki a pod spodem - czarna koszulka, czarny swetr (czy tam sweter - nigdy nie wiem jak jest poprawnie). Sama jestem upośledzona pod względem kolorow w szafie - gdy się ją otwiera jest czarno-czarno-czarno-biel-czarno-czarno... ale to zboczenie zdaje się po Mamusi :) u niej dokładnie tak samo...chociaz musze przyznać, że w lecie troche kolorów wchodzi w gre, ale zawsze w połączeniu z czymś czarnym :) Może to dlatego,że czarny wyszczupla, może dlatego, że elegancki (nawet powyciągany czarny podkoszulek wyglada lepiej niż różowy, pod warunkiem, że jest czarny a nie szaro-sprany) a może dlatego, że blondynki dobrze w czarnym wyglądają.
No tak... kiedyś nawet byłam czarna - chciałam przyciemnić swój świteziankowy blond, wyszedł róż , pokryłam czekoladowym brązem i wyszedł czarny :) Katastrofa - +10 lat jak dla mnie, mocniejszy makijaż konieczny, no i zmiany w garderobie, bo czarna w czarnym to juz jak na pogrzeb. Ruda też byłam - płomienno ruda - garderobe zmieniłam na brązy i zielone, jednak nie na długo. Obydwie z fryzjerką stwierdziłyśmy, że jestem stworzona do blondu.
A to przy okazji muszę się z Wami podzielić kolejną wspaniałą rzeczą- Seboradin - to sprawca mojego jeża na głowie. Seboradin Niger- tak nazywa się szampon i mgiełka do włosów z czarną rzepą. Do tego używam ampułek z tym samym składnikiem. Efekt - moje zakola jak i cala reszta głowy zarosła jeżem. W zakolach pojawiły się włosy, których nigdy wczesniej tam nie miałam - miałam owłosienie jak to mówi moja fryzjerka a'la Myszka Miki :) Z racji tego, iż mam w/w zwierza na głowie nie chcę robić koloru - boję się,że moje włoski nie załapałyby się do sreberek, nie rozjaśniły i wyszłabym z piękną ciemna króciutką koroną na głowie :) Potwierdziła to równiez fryzjerka - trzeba poczekać, aż troszke odrosną. Tak więc postanowiłam , że na razie nie kombinuje i pozostanę przy swoim kolorze jak najdłużej - chciałam zobaczyć jaki kolor będą miały w lecie jak się troszke rozjaśnią. Robię już teraz 4 kuracje ampułkami - zaczęłam gdzieś w sierpniu, robie nieregularne przerwy. Włosy o niebo lepsze, nawet zaczęłam je rozpuszczać, bo pięknie się błyszczą i wyglądają na zdrowe.
Ale wracając do czarnego .... taki był dzis mój czarny-połaczony z niebieskim :)
Zdał by się Rutinoscorbin, bo chyba troche niewyraźa jestem :)
Czekam na informacje jak u Was z kolorami.
Agniesia, Polki nie maja sie czego wstydzic.
OdpowiedzUsuńFakt, kobiety zapominaja o innych kolorach ale to moze dlatego ze mocno utozsamiaja sie z pogoda i przygnebiajaca pogoda. Zaloze sie, przyjdzie wiosna i ulica zakwitnie kolorami.
Ja staram sie trzymac z daleka od czerni - u mnie dominuja szarosci, beze, przygaszone zolcie i fiolety. Lubie tez grafit i polyskliwy szary.
Nie do konca czuje bluesa co do sugerowanych w tym sezonie pasteli.
Ale, ty Agniesia wygladasz super - tak trzymaj!
Oj dobrze ze rozjasnilas ten stroj niebieska koszula bo wyszlo bomba! Niebieski to tez chyba twoj kolor?? Ja, mimo iz jestem blondynka to niebieski ciuch jeszcze ujdzie ale w makijazu w takich kolorach czuje sie okropnie. Mysle Aga ze oprocz Twoich makijazy to takie stylizacje ubraniowe tez sa fajnym pomyslem na tego bloga:) Prosimy o wiecej!!
OdpowiedzUsuńTrafiasz z tematami dokładnie w moje potrzeby:)a dokładnie kwestia włosów- na pewno wypróbuje produkty bo ostatnie mam z nimi problemy. A jeśli chodzi o kolory- to czerń była moim ulubieńcem przez lata, ale od kilku lat wprowadzam również sporo koloru i to chyba pozytywnie wpływa na mój wygląd, kolory czasem pomagają na przykład ładniejszym wyglądzie cery itp. ja może nie jestem w tej dziedzinie specjalistką, ale z przyjemności patrze na takie "kolorowe motyle" na ulicach:) I popieram przedmówczynię, inspiracje stylizacyjne mile widziane na blogu:)
OdpowiedzUsuń