Żałuję tylko, że nie zrobiłam bazy z białej kredki - łososiowy cień byłby lepiej widoczny.
Na bazę Daxa w wewnętrznym kąciku oka nałożyłam kremowy cień z paletki Sleek Oh So Special (górny rząd pierwszy z lewej).
na środek powieki ruchomej i zewnętrzny kącik nałożyłam mój nowy cień INGLOT nr 470.
Brązowy cień, który rozcierałam w załamaniu powieki to cień z paletki Sleek Oh So Special (dolny rząd drugi z prawej).
Wewnętrzne kąciki rozświetliłam cieniem My Secret Velvet Touch 117.
Na ustach moja kolejna nowość z INGLOTa - Slimgel nr 40 - piękna brzoskwinia z kroplą różu.
Efekt wizualny:
Do jutra :)
Cudny makijaż :)
OdpowiedzUsuńzachwycający!
OdpowiedzUsuńKto mi taki zrobi ? =D bardzo mi sie podoba , chyba sie tez skusze na ten cien z inglota ;)
OdpowiedzUsuńpiękny, delikatny i naturalny makijaż, w sam raz na każdy dzień :)
OdpowiedzUsuń