poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Neonowy, płomienny makijaż

Ciekawe czy poznajecie kim się zainspirowałam robiąc ten makijaż :)
Dla tych którzy mnie znają, żadna to zagadka, wiem.
Bardzo proszę o wybaczenie jakości zdjęć (ostrość też pozostawia wiele do życzenia), ale póki co nie mam nic innego czym mogłabym uwieczniać to co robię. A chciałam Wam dziś pokazać krok po kroku jak robię ten makijaż. Proszę docenić, iż się rozkręcam z makijażami krok po kroku :) To dla mnie nie lada wyzwanie... a jak się przyzwyczaicie do takiej jakości to przy nowym aparacie będzie żyleta :)
No dobra ...

Tak się prezentuje mój pierwszy malutki instruktaż makijażowy :)





1. Całą powiekę dolną i górną pokryłam bazą
2. Powiekę ruchomą pokryłam fioletowym cieniem Purple Haze z paletki  Snapshots Sleek (dolny rząd drugi z prawej)
3. Pokryłam nim również dolną powiekę
4. Wszystko roztarłam miękkim pędzlem do rozcierania
5. W załamaniu dodałam pomarańczowy cień z paletki Circus Sleek (dolny rząd pierwszy z prawej)
6. Linię wodną zaznaczyłam czarną żelową kredką
7. Kobaltową kreskę zrobiłam pigmentem KOBO 408 Cornflower, pomieszanym z płynem Duraline INGLOT.
8. Wytuszowałam rzęsy (chociaż jakoś tak koślawo widzę :) )

Całość prezentuje się następująco

















Na koniec rozświetliłam jeszcze wewnętrzne kąciki oczu lawendowym perłowym cieniem Lotus Flower z paletki Snapshots Sleek.


Dajcie znać co o tym myślicie ... przeżyjecie tą jakość zdjęć? :)


3 komentarze:

  1. No pięknie Ci to wyszło! Konkurencja rośnie w siłę :) Tylko ja nadal upierdliwie będę obstawać przy mocniejszym pudrowaniu wewnętrznych kącików oczu :)

    OdpowiedzUsuń

Byłaś, czytałaś - pozostaw po sobie ślad - choćby jedno słówko, które zmotywuje mnie oraz innych! Dziękuję :*