czwartek, 11 kwietnia 2013

Pielęgnacja pędzli - na specjalne życzenie :)



Pędzle to zdecydowany klucz do sukcesu - o tym przekonałam się na pierwszych zajęciach w szkole wizażu - nie miałam swoich przy sobie, musiałam malować innymi, szkolnymi i kiepsko szło :( Za to wczoraj znów powiększyłam swój "dorobek" o kilka sztuk - tym razem postawiłam na Maestro - wersję złotą. Opiszę wrażenia. 
Posługiwanie pędzlami, jak wszystko, wymaga wprawy i jak wszystko co powtarzane, wchodzi w nawyk - trzeba wiec chwilę czasu, żeby się z nimi oswoić. 
Ale do sedna - jedna z Was zapytała mnie jak pielęgnuję pędzle, aby nie straciły swojej "formy".

Ale do tematu ....

Po co w ogóle czyścić pędzle? 
A otóż wyobraźcie sobie, że pozostałości kosmetyków i kurz przebywający sobie na ów pędzlach to idealna pożywka dla bakterii. Malując brudnymi pędzlami siebie lub co gorsza innych pięknie przenosimy sobie wszystkie niespodzianki  typu wypryski i inne niechętnie widziane na twarzy rzeczy. Pamiętajmy o tym, aby (jeżeli możemy odmówić) nie malować osób z aktywną opryszczką lub jęczmieniem. Na brudne pędzelki dużo gorzej nanosi się produkty, przez co trudniej uzyskać intensywny kolor. Absolutnie wykluczam (przynajmniej ja) pożyczanie pędzli - to zabawka typu grzebień czy wręcz samochód :) 

Metody czyszczenia
Jeżeli jest to włosie naturalne, musimy dbać o nie jak o nasze własne włosy. 
Musimy je myć delikatnym szamponem, najlepiej takim dla dzieci lub przynajmniej do włosów farbowanych. Jeżeli włosie po umyciu jest twarde, dajemy po prostu odżywkę, chwilkę zostawiamy i dobrze wypłukujemy.
Jeżeli włosie jest sztuczne, spokojnie możemy je myć zwykłym mydłem - ale w kostce - te w płynie niewiele nam zdziałają przy takiego typu zabrudzeniach .... no chyba ,że będzie to żel do demakijażu, ale raczej nie polecam. Mydło w kostce idealnie domywa pędzle z podkładu!
Ja mam taki kubełek do którego nalewam troszkę szamponu i ciepłej wody, wkładam pędzle, żeby się trochę "odmoczyły", po czym je piorę pocierając o dłoń z szamponem lub mydłem.
Po każdym praniu pędzli, pryskam je płynem do dezynfekcji np. Skinseptem. 
Jeżeli używamy pędzli tylko dla siebie, wystarczy jak będziemy je prac raz w tygodniu, a po każdym makijażu wyczyścić je płynem do czyszczenia pędzli np. Inglot, MAC ... w zasadzie jest ich cała masa. Nalewamy płyn na wacik i wycieramy w niego pędzel aż do efektu, który nas zadowala. 
Fajnym sposobem na doczyszczenie mega zabrudzonych pędzli - z ciężkich podkładów, kamuflaży i korektorów jest oliwka. Wlewamy do kieliszka oliwkę - do 1/4 wysokości - wkładamy pędzel i wyciskamy o ścianki naczynia. Następnie  pędzel dokładnie wycieramy i myjemy po bieżącą wodą, aby nie zostawić tłustych śladów. 

Przy obu rodzajach włosia należy pamiętać o dwóch BARDZO WAŻNYCH zasadach:
1. NIE powinno się dopuszczać do dostania się wody w miejsce gdzie skuwka łączy się z trzonkiem pędzla. Może to spowodować rozpuszczenie przez wodę kleju a finalnie prowadzić do wypadania włosia. 





2. Suszymy pędzle w pozycji najlepiej pionowej, włosiem w dół - z tego samego powodu co wyżej - żeby woda nie spływała do kleju. Ewentualnie pędzle suszymy na leżąco na ręczniku papierowym.
Poniżej kilka pomysłów na suszenie pędzelków :)





Zdecydowanie najbardziej podoba mi się patent z wieszakiem :)

Może trochę chaotyczne te informacje, ale mam nadzieję, że każda z Was wyciągnie istotne dla siebie informacje. 

1 komentarz:

  1. Super Agnieszko jesteś "wielka" ,takie skondensowane informacje miałam nadzieję uzyskać:) moje pędzelki dziś już zostaną dopieszczone w sposób który opisałaś:) Abstrahując od tematu fajnie czyta się Twoje posty ( fachowa wiedza podana w bardzo lekki miły sposób)- masz kobietko talent!!!

    OdpowiedzUsuń

Byłaś, czytałaś - pozostaw po sobie ślad - choćby jedno słówko, które zmotywuje mnie oraz innych! Dziękuję :*