piątek, 1 maja 2015

Kawa wymiata !

Już kiedyś Wam pisałam o tym jaki pożytek mamy z samego picia kawy, ale dla tych którzy nie dogrzebali się do tych informacji ponawiam lekturę w formie skróconej :)




Miliony osób na świecie - w tym i ja - zaczynają dzień od filiżanki kawy.
Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim walorom smakowym oraz właściwościom pobudzającym. Okazuje się jednak, że to nie jedyne zalety picia kawy. Obecne w każdym ziarenku substancje bioaktywne współdziałają ze sobą i wielokierunkowo oddziałują na nasz organizm. Może mieć to szereg skutków zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Powszechnie wiadomo, że wszystko co nam pomaga może także szkodzić. 

Śledząc bieżące doniesienia naukowe można zaobserwować coraz więcej korzystnych skutków spożywania kawy. Do tej pory obalono również wiele mitów dotyczących wpływu kawy, szczególnie na układ sercowo – naczyniowy. Podważono dotychczasowe poglądy, że picie kawy powoduje choroby serca i nadciśnienie tętnicze. Zaskakującym odkryciem jest także korzystny wpływ kawy na zahamowanie rozwoju cukrzycy typu 2, choroby Parkinsona, czy choroby Alzheimera.


Pisałam również o właściwościach pielęgnacyjnych - o tym więcej TUTAJ
Chociaż wspomniałam tam tylko o pielęgnacji w formie peelingu to istnieje jeszcze kilka zastosowań w tej dziedzinie ...

Maska do ciała czyli body wrapping (i to będzie temat kolejnego posta) - fusy + oliwa z oliwek + cynamon + spirytus - nakładamy na uda, brzuch - zawijamy folią i pakujemy się na 20 minut pod pierzynę. Następnie spłukujemy i smarujemy się balsamem.

Maseczka do włosów - jednak tylko dla posiadaczek ciemnych włosów. 2 żółtka, 3 łyżki fusów, 2 łyżeczki odżywki do włosów, szklanka mleka - wymieszać, nałożyć na mokre włosy i po 20 minutach spłukać.

Kawa a w zasadzie to co z niej zostaje - fusy - mają jeszcze kilka wspaniałych zastosowań poza pielęgnacją.




Po pierwsze - można z nich przygotować fantastyczny pochłaniacz zapachów. Wystarczy je wysuszyć, wsadzić do materiałowego woreczka (można go zrobić chociażby z uciętej skarpety) i umieścić w szafie, butach czy nawet lodówce. Chociaż w lodówce bardziej się sprawdzają wysypane na talerzyk. Gdy w domu mamy jakiś nieświeży zapach, wystarczy podsmażyć fusy na patelni. A gdy nieprzyjemny zapach wydobywa się z rur - działam jak z kretem - wsypujemy pół szklanki fusów i zalewamy litrem gorącej wody.


Fusy są świetnym środkiem czyszczącym - kiedy zabraknie nam płynu do naczyń albo wysiądzie zmywarka wystarczy napić się kawy a fusy zawinąć w gazę i wymyć szklankę lub tłustą patelnię. Idealnie tez w ten sposób pozbędziemy się brzydkiego zapachu cebuli lub czosnku z dłoni :)

Środek konserwujący - to kolejny pomysł na wykorzystanie kawy. Drobno zmielone fusy zalewamy gorącą wodą i powstałą papkę wcieramy w rysy i plamy na meblach. taką papkę możemy również zawinąć w gazę i odnowić nią skórzane torebki, kurtki itp.

Nawóz do roślin - wypijamy kawę a fusy do kwiatka i będzie rosło, że ho ho, dokładnie tak samo jak po wodzie spod ugotowanych ziemniaków. W tym przypadku całe wartości odżywcze ziemniaków zostają w wodzie - dlatego jestem za gotowaniem ich na parze :P

Odstraszacz na nieproszonych gości na Twojej posesji - psy, koty i kuny znikną zaraz po tym jak rozsypiesz fusy połączone razem z suchymi skórkami pomarańczy. Na kuny znam też lepszy sposób - kostki Domestosa :)


To chyba tyle. Jeśli znacie jeszcze jakieś sposoby wykorzystania fusów, chętnie wypróbuję !

A tymczasem zachęcam do delektowania się filiżanką tegoż jakże wybornego trunku - i pamiętajcie - zanik weźmiecie łyk - zakręćcie filiżanką :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Byłaś, czytałaś - pozostaw po sobie ślad - choćby jedno słówko, które zmotywuje mnie oraz innych! Dziękuję :*