poniedziałek, 30 czerwca 2014

ORGANIQUE Mydło Savon Noir





Mydło Savon Noir to kolejna rzecz z firmy Organique, którą chciałam Wam przybliżyć.

Kupiłam na wagę - za 100 g zapłaciłam ok.15 zł.




 
Skład:
Czarne oliwki
Olej z oliwek

Obietnice producenta:
Savon Noir to naturalne mydło roślinne wytwarzane tradycyjnymi metodami w Maroku z czarnych oliwek i oleju oliwnego. Posiada delikatne właściwości eksfoliujące, natłuszczające i nawilżające. Savon Noir jest bardzo wydajne, dobrze tolerowane nawet przez wrażliwą skórę. Można go łączyć z innymi składnikami naturalnymi: glinka Ghassoul, olejkami roślinnymi i olejkami eterycznymi. Produkt stosowany raz w tygodniu zapewnia gładką, jedwabistą i miękką skórę.
Z przeznaczeniem do skóry suchej i wrażliwej.

Sposób użycia:
Nanieść cienką warstwę na suchą twarz lub ciało. Zwilżyć dłonie i masować do pojawienia się piany. Spłukać. Można po pojawieniu się piany poczekać 10-15 minut i mamy wtedy efekt peelingu enzymatycznego.

Konsystencja:
Śmierdzącego, ciągnącego się smaru. Można go porównać z rozrzedzonymi misiami Haribo :) Walory zapachowe do najlepszych nie należą. Zapach bardziej przypomina rybę niż oliwki.

Smar, smar, smar bardzo specyficzny. Trzeba umieć się nim posługiwać, żeby nie zrazić się od pierwszego użycia.
Z nim jest tak, że albo się go pokocha albo znienawidzi. Warto kupić go więc  na wagę - w razie gdyby jednak okazało się, że nie jest to nasz ulubieniec.
Mydło należy używać najlepiej tak jak w opisie, ponieważ z mokrej skóry zjeżdża. Absolutnie należy omijać okolice oczu!!! Piecze jak cholera - i to nie przez chwilkę - przez dłuższą chwilkę.
Czy katorga przy pierwszych chwilach mycia jest warta zachodu? - musi ocenić każda z Was, bo czytałam wiele zachwytów nad tym produktem. Ja napiszę swoją opinię.

Savon noir bardzo dobrze oczyszcza twarz, jest jak peeling enzymatyczny. Nie wydaje mi się jednak, aby mydło to nadawało się do skóry suchej, ponieważ ja mam po nim bardzo ściągniętą skórę twarzy i taką "piszczącą" - wiecie o co mi chodzi mam nadzieję. Po zmyciu ze skóry piszczącej zamienia się w przesuszoną. Skóra jest rzeczywiście bardzo dobrze oczyszczona i gładka,ale nie kosztem takiego spięcia chyba. U mnie pojawiło się również uczulenie na szyji i dekolcie w, które wygląda troszkę jak poparzenie.
Po wymyciu ciała, skóra na nogach swędzi niemiłosiernie. Jakby obdarta z wszystkich warstw ochronnych.

Podsumowując - ani zapach,ani konsystencja mnie nie oczarowały :( Oczyszcza skórę, ale według mnie za bardzo. Być może skóra tłusta potrzebuje takich atrakcji - moja mieszana nie za bardzo.
Cena do atrakcyjnych też nie należy - trzeba pamiętać, że to jednak mydło. Skusiłam się na nie tylko dlatego, że kiedyś kupowałam je w Mydlarni św. Franciszka - jednak było o zapachu różanym i zdecydowanie rzadsze - nie powodowało u mnie uczuleń.

Dajcie proszę znać czy używacie, czy używałyście - może ja coś źle robię?



 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Byłaś, czytałaś - pozostaw po sobie ślad - choćby jedno słówko, które zmotywuje mnie oraz innych! Dziękuję :*