niedziela, 17 lutego 2013

Kryzys wieku średniego ;)

Tak... zupełnie inaczej miał brzmieć tytuł dzisiejszego posta, ale na ten właśnie natchnęła mnie znów stara znajoma :) Mam nadzieję, że nie obrazi się, że wykorzystuję jej korespondencję do mnie, ale służy dobrej sprawie!
Otóż - otwieram dziś rano maila a tu mail od "Monika" .... takich maili od "Filip", "Grażyna", "Kasia" jak każdy kto ma pocztę na powszechnym portalu mam miliony codziennie. Ale otworzyłam, ponieważ w tytule było INFO... Nie sądziłam ,że to poczta skierowana do mnie, ponieważ maila od tej znajomej dawno nie dostałam.
Tak więc czytam:

"Koleżanka w pracy stwierdziła że dopada mnie kryzys wieku średniego w damskiej wersji..
Zaczełam chodzić w butach na obcasie (przy wzroście 173cm to raczej po to żeby wyglądać szczuplej)
nosić sukienki (a to nowość)
Zaczełam mocniej malować się do pracy.. oglądać filmiki na you tube pt „jak schudłam 26kg w 3,5 m-ca” albo „jak malować oczy” „jak konturować twarz”. Co się dzieje?... "

I tak się chwilkę zastanowiłam- sama od ok.pół roku zmieniam garderobę na bardziej elegancką, od sierpnia mocniej się maluję (bo w końcu jakośtam potrafię) a od 1,5 tygodnia codziennie rano ćwiczę, zdrowo i racjonalnie się przy tym odżywiając (efekty tej metamorfozy też niedługo poznacie).... i co? I pewnie jeszcze niektórzy mogliby dodać,że jestem zgrzędna i upierdliwa :)
Koleżanki w moim otoczeniu również zmieniają swoje życie - pierwsze zabiegi kwasem hialuronowym, rozwody, decyzje o drugim dziecku a nawet o kontynuacji podyplomowej szkoly (to już by mi się nie chciało ;) )
Tak więc chyba cos w tym jest, chociaż do tej pory rzeczywiście zauważałam to u starszych kolegów- siłownia, sauna, bieganie, rower, nowa fryzura :) się zastanawiałam po co to wszytsko - już wiem - dla SIEBIE !!!

Dajcie znać jak jest u Was, czy kryzys czy rozkwit :)

Pozdrawiam walentynkowo, mimo kryzysów i wszelkich niedogodności ;)

3 komentarze:

  1. czytam i oczom nie wierzę :)
    chyba jednak ten mój kryzys nie rozkwitł na dobre bo mimo znalezienia fajnego makijażu nie lecę go przetestować.. ale za to tusz o którym mówiłaś już nabyłam:P

    OdpowiedzUsuń
  2. :) ja chyba nazwała bym to dojrzałością, i poznawaniem samej siebie:) w każdym razie jeśli tego rodzaju "kryzysy" prowadzą do wprowadzenia pozytywnych zmian w swoim życiu to jestem za:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Codzienne treningi (czyt. metamorfoza z Chodakowska;), zdrowa dieta i proby odtworzenia makijazow z YT daly mi niesamowite poklady endorfin szczescia:)) Ciesze sie ze jako zona i mama mam jeszcze czas na to co lubie i co daje mi radosc!! Na przemiany, hobby i pasje nigdy nie jest za pozno!!

    OdpowiedzUsuń

Byłaś, czytałaś - pozostaw po sobie ślad - choćby jedno słówko, które zmotywuje mnie oraz innych! Dziękuję :*